4/22/2011

11. nail POLISH.

Różowe, czerwone, czarne...to typowe kolory na jakie malujemy nasz naturalny "dodatek" - paznokcie! Od paru sezonów mogą być również miętowe, karmelowe, żółte, zielone, ostro różowe, fioletowe...i co najważnijsze zauważalne! Stają się uzupełnieniem stroju, kontrastowym akcentem a czasem nawet głównym elementem stylizacji. French odszedł w zapomnienie robiąc miejsce farbkom olejnym.
Dopiero od paru miesięcy mogę w pełni docenić mój "dodatek"dzięki temu, że zdecydowałam się na paznokcie akrylowe - nie tipsy. Nie znaczy to jednak, że nie zdążyłam zebrać pokaźnej kolekcji lakierów...w cale nie...

Półka w lodówce :)
 A to moje ulubione lakiery:



Ten soczysty pomarańcz mam obecnie na paznokciach.


Jeszcze parę inspiracji i najnowsze trendy













Najnowszy trend to graffity/shatter nails. Cały proces polega na nałożeniu specjalnego lakieru na kolorową bazę. Wierzchni lakier, podczas suszenia, zaczyna pękać i tworzy wzroki. 



W Polsce można na razie kupić lakier "Greffity Nails" firmy ISADORA ok 35 zł w drogerii Super-Pharm. Z koleżanką dowiedziałyśmy się również, że pod koniec kwietnia ma się pojawić lakier INGLOT. 



Do usłyszenia,

Jaśmina

4/16/2011

1o. Urodziny GLAMOUR, zakupy, neon.


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam przebitki nowej kolekcji, stwierdziłam że ta wiosna/lato są moje. Chyba muszę się wytłumaczyć z tego egoistycznego podejścia do rzeczy. Uwielbiam mocne, odważne i rzucające się w oczy stroje (oczywiście bez przegięć), a w tym sezonie będę mogła w takich chodzić bez karnie!!! + te kontrasty!!! Sztandarowym outfitem gwiazd jest połączenie różnych modeli D&G i GUCCI z kolekcji wiosna/lato. 



Dlatego pierwszym sklepem, który mnie dzisiaj przyciągnął, była hiszpańska ZARA...niestety zero zniżek (nic nowego, Zara jako jedna z większych sieciówek, tak jak H&M, organizuje przeceny tylko z okazji zmiany kolekcji). Czemu spodziewałam się zniżek? Co roku na wiosnę, czasopismo Glamour organizuje z okazji swoich urodzin dzień zniżek! W tym roku wypadł on właśnie dzisiaj (16.04.2011). ZUPEŁNIE nie zważając na brak przeceny w sklepie, dałam się zaczarować neonowym barwom, dobrze skrojonym i uszytym marynarkom (o innych fragmentach garderoby firmy Z. nie mam już takiego zdania) oraz zwiewnym sukienkom. Nie udało mi się wytrwać w moim postanowieniu ("mam masę ciuchów, więc nie będę kupować nowych") i kupiłam prześliczną, ostro pomarańczową spódniczkę, a na zająca wyprosiłam po prostu boską, różową marynarkę, ze świetnego mięsistego materiału. Na zakończenie przemogłam się, do od dawna wypatrzonych, niebieskich spodenek w MANGO - tym razem przecenionych o -20%. 


Inspiracje:


















Do usłyszenia,

Jaśmina